Chce Wam się pić ?? bo mi bardzo
chyba zrobię sobie herbaty... A jak już jesteśmy przy herbacie, to może
opowiem wam jak wygląda picie herbaty w Japonii...
"Twórcą
ceremonii picia herbaty (chanoyu, chado albo sado) był żyjący w XVI w.
niedoszły mnich buddyjski Marata Mokichi (znany też Murata Shuko),
którego wyrzucono z kolejnych klasztorów, gdyż ciągle był senny. Murata
poradził sobie z sennością, pijąc dużo ilości zielonej herbaty. Ponieważ
był przy tym człowiekiem towarzyskim, zaczął częstować tym ożywczym
napojem przyjaciół i znajomych. Wkrótce spotkania przerodziły się w
uroczysty ceremoniał. Co prawda z klasztoru i tak Murata wyrzucono, ale
został za to pierwszym mistrzem herbacianej ceremonii.
Do
dzić klasyczna ceremonia picia herbaty odbywa się w specjalnie do tego
celu przeznaczonym pawilonie chashitsu. W środku znajdujący się maty i
poduszki oraz palenisko, na którym ustawiony jest kociołek chagama
przeznaczony do gotowania wody. Uczestnicy ceremonii, obowiązkowo
odziani w odświętne stroje, poruszają się podczas jej trwania według
ustalonego wzorca. Ważna jest liczba kroków, sposób siadania, miejsce, w
którym odbywa się ceremonia, głębokość ukłonów, ton głosu, a także
kolejność poruszania tematów podczas konwersacji. Wypada rozmawiać
głównie o pięknie przedmiotów otaczających uczestników spotkania, w
dobrym tonie jest również przyniesienie własnych drobiazgów, na przykład
wachlarza albo eleganckich serwetek, też do podziwiania. Natomiast
zupełnie niestosowna jest w tych okolicznościach rozmowa o pracy,
polityce czy innych codziennych sprawach.
Zanim
zostanie podana herbata, gościom serwuje się lekki posiłek. Sam sposób
parzenia tego wyjątkowego napoju i jego późniejszy smak także nie
przypominają tego, co bliskie jest Europejczykom. Herbatę parzy się w
glinianej czarce, a następnie uciera za pomocą bambusowego mieszadła.
Goście piją ten napój z jednego naczynia. Dopiero po tej degustacji
podawana jest im nieco lżejsza w oddzielnych czarkach."
Cytat z książki: "Japonia cuda świata" autorstwa Magdaleny Patryas, Macieja Miłosza i Natalii Klorek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz